Jeden punkt i pierwsza porażka w sezonie

W pierwszym secie ostrowczanki nie potrafiły znaleźć sposobu, by zbudować większej niż jednopunktową przewagę. Co gorsza, w drugiej części tej odsłony to gospodynie wyszły na prowadzenie. Trener Piotr Brodawka ratował się czasem przy stanie 16:14 i 21:19 dla Maratonu. Długa wymiana zakończona błędem po stronie gospodyń dała remis po 23. Na kolejny skuteczny blok KSZO, zareagował trener ekipy z Krzeszowic, ale końcówka należała do lidera, który wygrał tę partię 26:24.

Co powiedział trener KSZO swoim zawodniczkom w przerwie przed drugim setem, zostaje w Krzeszowicach. W każdym razie nasz zespół rozpoczął od prowadzenia 4:0. Przy stanie 7:12 trener gospodyń poprosił o pierwszy czas, jednak pomarańczowo-czarne nie zwalniały tempa i po chwili były już na siedmiopunktowym prowadzeniu (10:17). Gdy na tablicy wyświetlił się wynik 12:20… gospodynie rozpoczęły pogoń, która zakończyła się dopiero po zdobyciu przez nie siedmiu punktów z rzędu (19:20). Więcej niespodzianek na szczęście w tej odsłonie już nie było i zakończyła się przy stanie 22:25.

Trzeci set zupełnie nie wyszedł ostrowczankom. Rywalki prowadziły od pierwszej do ostatniej akcji, budując w środku partii przewagę sześciu punktów (12:6). Liczba błędów po własnej stronie sprawiła, że wszystko na co było stać nasz zespół w tej odsłonie, to zbliżenie się na dwa punkty (23:21), jednak dwie kolejne akcje padły łupem Maratonu, tak jak i cały trzeci set.

W kolejnej partii trener Piotr Brodawka wziął czas już na początku, gdy jego zespół przegrywał 1:4. Reprymenda poskutkowała i KSZO SMS doprowadził do wyrównania (10:10), a następnie wyszedł na prowadzenie (11:16). W tym meczu jednak nic nie było czarno-białe. Przy stanie 15:16, sędziowie dostosowali się do poziomu obu zespołów i także wprowadzili odrobinę chaosu. W końcówce nasz zespół stracił prowadzenie, a gospodynie bliskie były wygranej, prowadząc już 24:23. Ostatecznie dopięły swego, choć na przewagi prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a set zakończył się przy stanie 30:28.

W tie-braku z lepszej pozycji wystartowały gospodynie, które przy zmianie stron prowadziły dwoma punktami. Gdy zdobyły kolejny, na czas zdecydował się trener Piotr Brodawka, jednak gospodynie nie pozwoliły odebrać sobie zwycięstwa. KSZO SMS wraca z Krzeszowic z jednym punktem i pierwszą porażką w sezonie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *