Szlak ze Św. Katarzyny na Św. Krzyż w całości biegnie przez Świętokrzyski Park Narodowy obejmujący pasmo Łysogór. Z dumą meldujemy, że został przez nas zdobyty.
Sobota zaczyna się dla nas dość wcześnie, bowiem na kwadrans przed godziną szóstą wyjeżdżamy w kierunku Świętej Katarzyny. Pamiątkowa fotka pod kapliczką i źródełkiem Św. Franciszka i ruszamy pod górę, a dokładniej Łysicę – najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich o wysokości 614 m n.p.m. Tam zostawiamy małą niespodziankę dla innych turystów (ale o tym napiszemy w osobnym poście) i ruszamy w dalszą trasę. Kolejny przystanek w Kakoninie, gdzie w wozowni spożywamy zabrany prowiant, podziwiając zabytkową chałupę z XIX w., stanowiącą typowy przykład ludowego budownictwa regionu świętokrzyskiego. Szybka regeneracja i kawałek trasy wiodącej asfaltem, a potem dłuuugieee przejście wśród szumiących drzew aż do Huty Szklanej. Nazwa tej miejscowości nawiązuje do nieistniejącej już huty szkła. Tam czeka na nas kolejny asfaltowy fragment, choć tym razem zdecydowanie biegnący pod górę. Wiedząc, że na szczycie czeka na nas finisz dzisiejszej wycieczki – zespół klasztorny na Łysej Górze, również i te ostatnie kilometry nikną za nami w zadowalającym tempie.
Pamiątkowe zdjęcie na pożegnanie z Górami Świętokrzyskimi i zejście do Nowej Słupi, gdzie mijamy kawalkadę motocyklistów uczestniczących w XV Międzynarodowym Zlocie Motocyklowym w Bałtowie, a sami wsiadamy do busa, by powrócić do Ostrowca Świętokrzyskiego.
Polecamy!
Film z tego wyjścia możecie obejrzeć tutaj!